Forbes | Doradca Podatkowy Bogdan Świąder o podatku handlowym | Grupa Prawna TOGATUS

Forbes | Doradca Podatkowy Bogdan Świąder o podatku handlowym

Na razie bez podatku handlowego. Skorzystają klienci hipermarketów

Losy podatku od sprzedaży detalicznej, czyli tzw. podatku handlowego, rozstrzygną się przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Sejm zawiesił stosowanie tej daniny, tym razem do 30 czerwca 2020 r. W przypadku wprowadzenia podatku odbije się to na dodatkowym wzroście cen, bo sprzedawcy przerzucą ciężar daniny na konsumentów.

Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej zawieszana była już dwukrotnie. Z początkiem tego roku po raz trzeci zaniechano poboru tzw. podatku handlowego określając, że przepisy ustawy stosuje się do przychodów ze sprzedaży detalicznej osiągniętych od 1 lipca 2020 r.

Drobna, acz mająca swoje konsekwencje zmiana, została opublikowana w dzienniku ustaw z 2019 r. w Wigilię pod poz. 2497. Jest to sygnał dla wielkopowierzchniowych sieci handlowych, że darowane jest im jeszcze sześć miesięcy zwolnienia z podatku, który stał się powodem sporu z Komisją Europejską.

Komisja zarzuca, że nowy podatek stanowi środek selektywny, uprzywilejowujący przedsiębiorstwa o małych przychodach. Nowe przepisy wprowadzą podatek od przychodu ponad 17 mln zł miesięcznie, który obejmie kwoty otrzymane z tytułu sprzedaży detalicznej rzeczy ruchomych na rzecz konsumentów. Stawki podatku wyniosą 0,8 proc. od osiągniętego przychodu do 170 mln zł oraz 1,4 proc. od nadwyżki ponad tę kwotę.

Obecnie odwołanie złożone 24 lipca 2019 r. od korzystnego dla rządu RP orzeczenia unijnego sądu pierwszej instancji z 16 maja 2019 r. znajduje się w Trybunale Sprawiedliwości UE. Czeka już pół roku na wyznaczenie terminu. Nie jest wcale oczywiste, że zajmie się on sprawą podatku handlowego do końca czerwca 2020 r. W 2018 r. do Trybunału Sprawiedliwości UE wniesiono 849 spraw, a rozpatrzono jedynie 760. Ponadto orzeczenie może potwierdzić stanowisko Polski albo przyznać rację Komisji Europejskiej, że podatek jest niezgodny z zasadami udzielania pomocy publicznej.

Ten stan niepewności wydaje się być najbardziej korzystny dla konsumentów, którzy korzystają z usług sklepów wielkopowierzchniowych. Bo dopóty nie zostanie wprowadzony sporny podatek, dopóki stan portfela średnio zamożnego Polaka nie powinien się pogorszyć. Co prawda wzrost cen obserwujemy, robiąc codzienne zakupy, ale jest to spowodowane innym czynnikiem związanym z postępującą inflacją.

W przypadku wprowadzenia daniny z pewnością odbije się to na dodatkowym wzroście cen, bo sprzedawcy przerzucą ciężar podatku na konsumentów. A to w połączeniu z inflacją, która w grudniu 2019 roku według szacunku Głównego Urzędu Statystycznego wyniosła 3,4 proc. i była najwyższa od blisko ośmiu lat, przyczyni się do spadku siły nabywczej pieniądza. I to także tego, którego beneficjentem są osoby korzystające z 500 plus i różnego rodzaju bonusów państwowych oferowanych przez rząd. Najnowsze prognozy NBP mówiące o mniejszej inflacji oscylującej w granicach 2,8 proc. w 2020 roku i 2,6 proc. w 2021 roku nie są dużym pocieszeniem dla osób korzystających z przywilejów socjalnych, bo o planach waloryzacji 500 plus nie słychać.

Bogdan Świąder | Doradca Podatkowy Grupa Prawna Togatus

https://www.forbes.pl/opinie/duze-sieci-handlowe-nie-zaplaca-jeszcze-podatku-handlowego/dfp9kry