Rezerwacje hotelowe w czasach koronawirusa | Grupa Prawna TOGATUS

Rezerwacje hotelowe w czasach koronawirusa

Czy w czasie pandemii możliwy jest zwrot pieniędzy za zarezerwowany hotel? Czy każdy pobyt możemy odwołać bezkosztowo? O tym jakie prawa, w dobie pandemii, mają konsumenci przedstawiamy w kolejnym artykule dotyczącym rezerwacji turystycznych.

Coraz więcej Polaków decyduje się na samodzielną organizację wycieczki i na własną rękę rezerwuje noclegi czy bilety. O ile biura podróży są zobligowane do respektowania przepisów prawa turystycznego, to już przy anulowaniu indywidualnej rezerwacji noclegu zwrot uiszczonej na jej poczet  przedpłaty może zależeć od dobrej woli przedsiębiorcy hotelowego i indywidualnych zapisów umownych. Tutaj bowiem zastosowanie mają regulaminy organizacyjne poszczególnych usługodawców.

Ustna i pisemna forma umowy

Nie wszystkie obiekty noclegowe i hotele przychylnie traktują klientów odwołujących rezerwacje. Najczęściej hotele zwracają tylko koszty rezerwacji wykupionej z opcją bezkosztowej rezygnacji, natomiast za pozostałe odwołanie rezerwacje zwrot nie przysługuje. Zanim jednak pojawi się problem odstąpienia od rezerwacji i odzyskiwania należności, w pierwszej kolejności należy  ocenić, czy między stronami zawiązał się stosunek umowny. Umowa hotelowa może być zawarta w dowolnej formie. Tak samo pisemnej jak i ustnej zawieranej na terenie obiektu hotelowego. Usługi hotelowe często rezerwowane są za pośrednictwem strony internetowej, na której konsument wybiera ofertę hotelu, która mu odpowiada i rezerwuje nocleg.

Aby umowa między stronami mogła być uważana za zawartą, wymagane jest złożenie przez konsumenta przedsiębiorcy hotelowemu stanowczej propozycji zawarcia umowy zawierającej jej najistotniejsze postanowienia. Czyli przykładowo termin, rodzaj pokoju, śniadania. Warunkiem koniecznym jest akceptacja oferty przez przedsiębiorcę. Często obiekty noclegowe uzależniają akceptację rezerwacji od wpłaty pewnej sumy pieniężnej przez rezerwującego w odpowiednim terminie. Przy jej wpłacie klient potwierdza akceptację warunków rezerwacji ustalanych przez hotel. Po spełnieniu tych warunków można uznać umowę za zawartą.

Wyżej wspomniana przedpłata może być traktowana jako zaliczka lub zadatek. Kluczową kwestią jest rozróżnienie, kiedy mamy do czynienia z jednym, a kiedy z drugim. O zadatku można mówić wówczas, gdy kwota wpłacana wyraźnie jest określona w umowie tym mianem, w pozostałych przypadkach wpłaty  należy traktować jako zaliczkę. Wpłata w obu sytuacjach jest taka sama, ale różnią się skutki jej dokonania, jeśli umowa nie dojdzie do skutku.  W przypadku hoteli wygląda to tak: zadatek wpłacony przez rezerwującego nocleg w przypadku rezygnacji z pobytu przepada. Jeśli to hotel odwoła rezerwację, zobowiązany jest uiścić na rzecz rezerwującego zadatek w podwójnej wysokości. Przy zaliczce na analogicznym przykładzie zarówno jeśli klient się rozmyśli, jak i przedsiębiorca nie wywiąże się z umowy, rezerwującemu przysługuje zwrot wpłaconej zaliczki w pierwotnej kwocie. Dlatego też tak ważnym jest, aby rozróżniać te dwa pojęcia. Z zasady więc oba świadczenia są zwrotne.

Czy zaliczka jest zawsze zwrotna?

Praktyka pokazuje, że hotele w ramach kodeksowej zasady swobody umów często wprowadzają w swoich regulaminach terminy, po których zaliczka przepada bezpowrotnie. Rezerwujący, wpłacając część środków, akceptuje takie warunki umowy, niejednokrotnie nieświadomie pozbawiając się wszelkich uprawnień w tym zakresie. Co jednak istotne, gdy niewykonanie umowy hotelowej (tj. rezygnacja z noclegu) nastąpiło wskutek okoliczności, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności, zaliczka jak i zadatek powinny być zwrócone, a obowiązek zapłaty sumy dwukrotnie wyższej nie ma w tym przypadku miejsca. Mowa w tym zapisie o tak zwanej sile wyższej.

Pojęcie to nie zostało w polskim prawie zdefiniowane, natomiast przyjmuje się, że jest to zdarzenie, które: jest niezależne od stron, którego w chwili zawierania umowy nie można było przewidzieć oraz którego skutkom nie można było zapobiec zachowując normalne środki ostrożności. W dobie pandemii do rozwiązania większości umów hotelowych dochodzi na skutek okoliczności, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności a więc zarówno zadatek jak i zaliczka powinny być zwrócone w takiej wysokości i formie w jakiej zostały wpłacone. Jeżeli natomiast hotel odmawia zwrotu zadatku czy zaliczki, to takie zachowanie jest bezprawne. Można wówczas  wystosować do hotelu pisemne wezwania do zwrotu środków z powołaniem się na pandemię. Takie wezwanie należy wysłać listem poleconym z potwierdzeniem odbioru. Jeśli konstrukcja zawartej z przedsiębiorcą umowy zawiera regulacje dotyczące siły wyższej, sytuacja jest dodatkowo uproszczona, ponieważ można powołać się na umowę wiążącą strony. Nie ma wątpliwości, że pandemia Covid-19 zostanie zakwalifikowana jako siła wyższa, ponieważ w żaden sposób nie jest zależna od woli stron.  Jeśli jednak umowa hotelarska milczy na temat okoliczności siły wyższej nie oznacza to że klient ma związane ręce. W dalszym ciągu może się powoływać na ogólne zapisy prawa cywilnego dotyczące siły wyższej, chyba że umowa z hotelem wyraźnie to wyklucza. Co do zasady, w razie skutecznego wykazania drugiej stronie siły wyższej jako przyczyny niewykonania zobowiązania, skutkiem jest brak odpowiedzialności z tytułu niewykonania umowy. Jeśli jej wykonanie stało się trwale niemożliwe zobowiązanie wygasa całkowicie. Co w konsekwencji uprawnia klienta do zwrotu wpłaconych środków. O ile trudno polemizować z uznaniem epidemii, za tzw. “siłę wyższą” to jednak w wielu przypadkach zastosowanie powyższych przepisów będzie sporne i w braku porozumienia sąd będzie rozstrzygał czy określone okoliczności zaistniały oraz jaki miały wpływ na niewykonanie konkretnego zobowiązania, a także jakie skutki dla każdej ze stron pociąga za sobą dana sytuacja.

Opracowała: Katarzyna Bujalska, aplikant radcowski, Grupa Prawna Togatus